Ostatnio coraz głośniej mówi się o migracji systemów technicznej ochrony mienia w tak zwaną chmurę. Cloud computing (czy w odniesieniu do branży zabezpieczeń Security as a Service – SaaS, Hosted Video as a Service – HVaaS, Managed Video as a Service – MVaaS) jest jednym z trendów wymienianych przez IMS Research jako najbardziej rozwojowe. Nic więc dziwnego, że w sieci pojawia się coraz więcej artykułów zahaczających o to zagadnienie.

Jedną z osób, która zmierzyła się z tematem jest Doug Marman, jednakże jego podejście jest nieco odmienne od ogółu pojawiających się głosów. Z jednej strony cloud computing zupełnie nie idzie w parze z promowaną przez jego firmę decentralizacją telewizji przemysłowej, z drugiej zaś stara się on ukazać pewne słabe punkty całości tej koncepcji właśnie w odniesieniu do CCTV. Jego artykuł nosi wiele mówiący tytuł Getting Our Head Out of the Clouds (czyli mniej więcej „Wyjmując głowę z chmur”, bądź bardziej poetycko „Przestańmy chodzić z głową w chmurach”), a ja postaram się go tu pokrótce streścić. Zgadzać się z autorem nie trzeba, ale przemyśleć takie kontrariańskie podejście warto. Zapraszam.


Na wstępie pan Marman zwraca uwagę, że w świecie IT model chmury jest coraz popularniejszy, ba, jest nawet uważany za swego rodzaju kamień milowy i wymienia kilka powodów, dla których taka hipoteza może być prawdziwa. Ciężko tu się nie zgodzić:

  • najbardziej oczywisty z ekonomicznego punktu widzenia – na jednym serwerze może działać wiele usług, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby w jednej chwili wielu użytkowników korzystało z zasobów jednego serwera robiąc totalnie odmienne rzeczy. Jedna firma pracować będzie na oprogramowaniu sprzedażowym, druga na oprogramowaniu do planowania itp.. Nic z tym zresztą nowego – tego typu wykorzystanie serwerów znane jest od lat, teraz po prostu zasięg został poszerzony dzięki Internetowi.
  • dodatkowe oszczędności wynikają z faktu, iż nikt nie korzysta z oprogramowania (a więc i  serwerów) przez cały czas.
  • pozostawienie serwerów pod opieką jednej firmy (najprawdopodobniej wyspecjalizowanej w tej dziedzinie) pozwala zapomnieć o problemach z zarządzaniem tym skomplikowanym ustrojem.

Jednakże te zalety w opinii autora nie mają racji bytu w odniesieniu do systemów telewizji przemysłowej:

  • obsługa wielu usług na jednym serwerze praktycznie nie wchodzi w rachubę, gdyż wymagania sprzętowe i generowane obciążenie w systemach CCTV jest ogromne. Problem jest na tyle istotny, że wiele firm aktualnie pracuje nad serwerami dedykowanymi do systemów telewizji przemysłowej.
  • ze względu na ciągły charakter pracy systemów CCTV, obciążenie serwerów wygląda zupełnie inaczej niż w standardowych systemach użytkowych, w których to „statystycznie” czas na odczyt i zapis dzieli się w stosunku pół na pół, a i tak większość czasu system zwyczajnie czeka na działania użytkownika udostępniając zasoby innym. W systemach telewizji tak nie jest, serwer pracuje cały czas, wymagana moc obliczeniowa i przepustowości są duże, tak więc nie zaobserwujemy korzyści z ewentualnej bezczynności serwerów.
  • jedną z zalet SaaS mocno podnoszoną przez firmy tym się zajmujące jest oczywiście cena, jednak biorąc pod uwagę powyższe punkty oraz wymagane łącza internetowe sprawa się nieco komplikuje. Ostatecznie taniej wyjdzie umieścić na obiekcie rejestrator czy też kamery z pamięcią, niż ciągle wysyłać takie ilości danych do centrum rejestracji.

Doug jednoznacznie wskazuje (i nie może to w jego przypadku dziwić), iż dużo rozsądniejsza jest decentralizacja systemów monitoringu, czyli kamery z wbudowanym nośnikiem pamięci oraz analizą obrazu. Szczególnie w przypadku VCA i wysokich rozdzielczości obrazu cloud computing może mieć spore problemy ze spełnieniem swoich funkcji. Koszt początkowy ze względu na brak DVR na obiekcie jest niższy, ale ograniczenia związane z rozdzielczością czy poklatkowością uniemożliwią na przykład zastosowanie analizy.

Autor zaznacza jednak, iż tego typu usługi rozwijają się bardzo szybko i prężnie, jednakże nie ze względu na niską cenę (co jest najczęściej podnoszone), tylko ze względu na łatwość wdrożenia takiego rozwiązania czy bezproblemową dostępność z każdego komputera, co w przypadku małych instalacji jest świetnym rozwiązaniem. Całość zaś konkluduje stwierdzeniem, iż chmura w jakimś stopniu rewolucjonizuje świat IT, jednakże w przypadku CCTV nie jest to możliwe z prozaicznego powodu: ostatecznie wychodzi to drożej niż w przypadku instalacji standardowych.

Zasadniczo z całością się zgadzam, jednak mam pewne uwagi co do niemożliwości wirtualizacji – czemu ma ona służyć, kiedy na serwerach firm świadczących takie usługi będzie działała tylko ich platforma? Moim zdaniem Doug miał na myśli sytuację, kiedy na istniejących serwerach próbujemy również uruchomić usługi powiązane z CCTV, co istotnie sens ma znikomy. Jednakże firmy ukierunkowane na HVaaS z pewnością nie działają w ten sposób, gdyż ich zaplecze służyć ma tylko telewizji przemysłowej, stąd też ten argument w tej sytuacji traci moc. Swoją drogą, jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z niektórymi, aktualnie dostępnymi rozwiązaniami, to SecurityInfoWatch przygotowało małe zestawienie firm oferujących HVaaS.

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: