Ja – na tak postawione pytanie – odpowiem bez chwili wahania: TAK, dla mnie był, także zawodowo. Po pierwsze – nie było gorzej niż rok temu, a to już nieźle 😉 , po drugie zaś rynek rozwija się tak, jak to już sobie kiedyś wykoncypowałem. Innymi słowy widać znaczący wzrost zainteresowania telewizją IP. I nie chodzi tu tylko o pytanie typu: „A lepsze to czy gorsze i czemu takie drogie?”, ale o realny wzrost ilości instalacji wykonywanych hybrydowo bądź też jako czyste instalacji sieciowe. Co ciekawe, nie mam na myśli tylko małych obiektów z 3 kamerkami internetowymi, ale czasem całkiem spore gmachy obwiązane pajęczyną skrętki (kilkanaście-kilkadziesiąt kamer).


Co prawda optymizm związany z rozwojem tej branży był nieco przesadzony (na początku roku często spotykałem się z opiniami, że pójdzie to lawinowo), jednak widać ciągły progres. Jako czynnik hamujący rozwój w tym nowym, właśnie rozpoczętym roku ja stawiałbym na pierwszym miejscu ogólnoświatowy kryzys, który mimo zaklęć naszych władz czy maklerów odbije się sporym echem na naszej gospodarce, w tym niestety również na branży zabezpieczeń elektronicznych. Jak duży to będzie wpływ? Nie mnie osądzać, nie jestem ekonomistą, jednak rozchwianie opinii różnych mądrych ludzi (od „będzie jako tako” po „szykujmy się na armagedon”) sugeruje, że wszyscy wróżą z fusów. Tak czy owak, nas też nie ominie…

Rok 2008 był także rokiem zawirowań cenowych wynikających z wahań kursów naszej ukochanej waluty, czyli dolara. Pewnie wszyscy pamiętają, jak to w sierpniu kamera potrafiła kosztować – dajmy na to – 500PLN, zaś po kilku tygodniach cena jej wzrosła proporcjonalnie do skoku kursu dolara, czy o blisko 50%. Ci, którzy w sporządzonych ofertach nie zawarli klauzuli, że „Oferta ważna jest przez [tu możliwie krótki termin], ceny mogą ulec zmianie ze względu na wahania kursów.”, ewentualnie nie podawali cen w walucie, mieli czasami spore problemu.

W 2008 roku odbył się również rekordowy jak dotychczas Sexurex. Do Poznania zjechało 28000 odwiedzających, aby obejrzeć stanowiska wystawowe 216 firm. Dreptano po blisko 9000m2, także nogi czuły targi. Odbyło się sporo ciekawych konferencji. Następne spotkanie odbędzie się 26-29.04.2010. Oby nie było gorzej…

Tak czy owak, mimo sporych zawirowań w świecie, gigantom z branży udało się wypracować spore zyski, większość z nich odnotowała wzrost w porównaniu z rokiem 2007. Jak co roku asmag.com opublikowało ranking 50 firm o największych zyskach w roku ubiegłym. Jeżeli ktoś ma ochotę się zapoznać – zapraszam. Należy zwrócić jednak uwagę, że w porównaniu np. z latami 2004/2005 wyniki są sporo gorsze. Mam nadzieję, że w 2009 spadki nie będą bardzo drastyczne.

I cóż, to w zasadzie tyle. Rok minął jak z bicza strzelił, zaczął się kolejny. Mam nadzieję, że objawy sylwestrowej zabawy już przeszły i że wszyscy pełni nadziei wkroczymy w rok 2009, licząc, że jednak nie będzie tak źle.

Czego sobie i Wam życzę.

PS A jak Wy zapatrujecie się na miniony rok? Był dobry? Słaby? Przeciętny?

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: