Rozpoznawanie twarzy (z angielskiego facial recognition) to jedna z technologii, które od lat rozwijane są przez rzesze programistów z całego świata. Nic więc dziwnego, że wcześniej czy później również branża zabezpieczeń technicznych starać się będzie zaadaptować je do swoich potrzeb. Pisałem o tym choćby w tekście Czy rozpoznawanie twarzy jest skuteczne?, wspominałem o tym także przy okazji Panasonic i-Pro SmartHD. Im jednak dłużej rynek i jego uczestnicy zastanawiają się nad możliwościami i skutkami stosowania rozpoznawania twarzy, tym więcej pojawia się wątpliwości, tak technicznych jak i pozostających w sferze moralności. O tym w przybliżeniu traktuje artykuł Why face recognition isn’t scary — yet, ja zaś przybliżę nieco jego przekaz. Zapraszam.


Artykuł ma jakby dwa oblicza: z jednej strony ukazywane są tam zastosowania rozpoznawania twarzy dostępne już dziś w przeróżnych usługach (Picasa, Facebook) i całkiem nieźle się sprawdzające, z drugiej zaś potencjalne modele użycia w CCTV. Pierwsza część w zasadzie nas nie interesuje, skoncentruję się więc tylko na tej drugiej.

Naukowcy i technicy zajmujący się tematem twierdzą, że na chwilę obecną skuteczne rozpoznawanie twarzy (w zastosowaniach security) możliwe są jedynie w filmach science fiction – przynajmniej na razie.

Pan Yi Ma z Uniwersytetu Illinois mówi: „Nie sądzę, aby jakikolwiek z istniejących dziś systemów rozpoznawania twarzy był wystarczająco dobry do zastosowania w systemach bezpieczeństwa”.

Mówi także: „Próbowano stosować takie systemy do ochrony lotnisk oraz granic, jednak brakuje nam przynajmniej dekady, aby można powiedzieć, iż rozwiązanie to istnieje naprawdę i jest rzeczywiście skuteczne”.

Anil Jain, profesor Uniwersytetu Stanowego Michigan twierdzi, że nawet zagadnienie rozpoznawania twarzy na fotografiach jest nadal bardzo skomplikowane i kłopotliwe, głównie z powodu wielkiego zróżnicowania materiału do analizy. Zdjęcia są zbyt ciemne, robione pod dziwnym kątem, ludzie na nich noszą chusty, okulary, brodę. Problemem może być nawet śmiech, który drastycznie zmienia zależności w położeniu poszczególnych części twarzy.

Oczywiste jest, iż najłatwiej zidentyfikować twarz, kiedy zdjęcie zrobione jest w dobrym świetle, na wprost, przy „neutralnym” wyrazie twarzy. Ogólnie rzec ujmując, oprogramowanie działa na zasadzie porównywania zdjęć czy video z bazą wzorców. Sprawdza odległość oczu czy położenie nosa i stara się znaleźć w bazie pasujący rekord. Oprogramowanie będzie działać wolniej, gdy baza danych jest rozległa oraz gdy materiał wejściowy jest marnej jakości.

Największym bez wątpienia problemem związanym z tą technologią, szczególnie w ujęciu CCTV, jest oczywiście utrata prywatności. Marc Rotenberg z Electronic Privacy Information Center, że właśnie motywy wdrażania rozpoznawania twarzy martwią go najbardziej. Użycie tych technik w stosunku do ludzi, którzy nie są nawet podejrzani o popełnienie przestępstwa, może naruszać konstytucyjne prawa. „Chodzisz sobie w przestrzeni publicznej, patrzysz w kamery, które doskonale wiedzą, kim jesteś. To nieco przerażające”. Jego zdaniem organizacje rządowe powinny przestać inwestować w rozwój rozpoznawania twarzy, potrzeba są też regulacje prawne.

Warto nadmienić, iż prowadzono zaawansowane próby na przykład w mieście Tampa na Florydzie w dzielnicy klubów nocnych. Program zarzucono w 2003 ze względów na niską efektywność. Pamiętać jednak należy, iż od tamtej pory minęło 7 lat, a to w systemach informatycznych epoka.

Podsumowując: jak dla mnie jest to zdecydowanie ciekawy temat, jednakże pociąga on za sobą wiele wątpliwości. Rozpoznawanie twarzy może być wielkim ułatwieniem dla służb ochrony czy policji, jednakże koszt (nie koniecznie finansowy) wygląda na ogromny. Aktualnie ciężko wyrokować jak będzie się to rozwijało, ale rzeczywiście niezbędne będą bardzo precyzyjne regulacje prawne. Co Wy sądzicie?

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: