Szkolenie to zdecydowanie za dużo powiedziane, prezentacja pasuje tu lepiej. O ile zakres oraz ramy czasowe spokojnie pozwoliłyby odebrać to spotkanie jako szkolenie właśnie, o tyle prowadzący jest początkujący w branży (przyznał się sam 😉 i zwyczajnie nie był w stanie rozwiać szeregu wątpliwości, jakie nawarstwiały się z każdą minutą poświęconą na poznanie oferty. A szkoda.

Firmie Mobotix nie można odmówić pomysłowości oraz innowacyjności (ich produkty dość regularnie zdobywają wyróżnienia i nagrody na różnych branżowych imprezach), tym bardziej więc szkoda, że strona merytoryczna nieco „siadła”. Każdy się jednak kiedyś uczył, więc wybaczamy :-) . A cóż takiego ma nam do zaoferowania niemiecki koncern?


Mnie ogólnie sam ich zamysł się podoba: decentralizacja systemu monitoringu poprzez umieszczenie nośników pamięci w samej kamerze oraz przerzucenie na nią kompresji strumienia. Innymi słowy całość może działać bez punktu centralnego, choć oczywiście istnieje możliwość stworzenia tradycyjnego systemu, czy to z wykorzystaniem darmowego oprogramowania MxControlCentrer czy też przy użyciu software’u firm trzecich (Mobotixa obsługuje większość programów wiodących producentów).

Wszystkie kamery najnowszej serii mają progresywnie skanowany przetwornik CMOS o rozdzielczości 3MPx, choć w ofercie są również rozwiązania prostsze (i tańsze), o mniejszych rozdzielczościach. Wszelkie ich kamery charakteryzują się dość oryginalnym wzornictwem (ktoś kiedyś porównał je do oderwanych szczątków statku USS Enterprise), oferta jest dość szeroka. Mamy więc kamery z dwoma przetwornikami, kopuły, kamery sferyczne (słynne Q22 zamieniane aktualnie przez Q24), w wersjach wewnętrznych, zewnętrznych, wandaloodpornych itp.. Jest w czym wybierać. Kamery zasilane są przez PoE, dostępny jest cały szereg akcesoriów jak uchwyty, mocowania, specjalne obudowy, dzięki którym nie trzeba używać standardowych tub.

Na chwilę obecną sporą piętę achillesową stanowi oprogramowanie. Zalecanym sposobem konfiguracji kamer jest dostęp przez przeglądarkę internetową, a oprogramowanie klienckie jest na razie nie w pełni funkcjonalne. Ma się to wkrótce zmienić. Sama kamera udostępnia całą masę ustawień związanych czy to z podstawowymi opcjami, czy też z zaawansowaną logiką reagowania np. na detekcję ruchu. Robi to wrażenie. Sprawa kolejna to standardowy brak spolszczenia, o co zresztą kilka osób miało spore pretensje do polskiego przedstawicielstwa (w sumie uzasadnione – sprzedajesz coś w Polsce, to zrób to zrozumiałym dla Polaka). Nie ma obowiązku znajomości języków obcych, a stopień komplikacji menu kamery jest naprawdę spory i nie każdy musi sprostać angielszczyźnie.

I w takim dość luźnym trybie przelecieliśmy całość oferty zatrzymując się na co ciekawszych kąskach. Za wiele się rozpisywać dalej nie będę, gdyż Mobotix udostępnia świetne prospekty marketingowe z wszelkimi produktami. W zamian zaś mam dla Was inną ciekawostkę.

Poniżej znajdziecie trzy filmiki: dwa pierwsze stanowią jakoby pomoc w wyborze systemu CCTV, ostatni zaś jest swego rodzaju próbą promowania wykorzystywanej przez Mobotixa kompresji MxPEG. Pod tym filmem znajdziecie jednak link do ciekawej notatki ukazującej, że to rozwiązanie wcale nie jest aż tak ekonomiczne.

Ukryta wartość H.264.

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: