Taka mała notka dla wszystkich tych, którzy mają do czynienia z oprogramowaniem sieciowym do rejestratorów Pelco DVR5100. Nazywa się toto bodajże DVR5100 Remote Client. Ogólnie program jest całkiem sympatyczny, choć wymagania sprzętowe ma dość spore. Ok, w tym roku to już raczej standard, ale w roku ubiegłym często klienci budzili się z ręką w nocniku, gdyż chcieli nieco zmniejszyć koszty (przy kosmicznej cenie rejestratora) poprzez użycie jakiegoś starego rupcia zalegającego w magazynie. I tu rodził się problem, gdyż podczas instalacji wyskakiwał komunikat, że komputer nie spełnia wymagań i programu nie da się zainstalować… Oczywiście dało się to obejść, tym niemniej podane w instrukcji wymagania są jak najbardziej na miejscu (Pentium IV 3,2GHz, 1GB ramu itp.). Ale ja dziś nie o tym…


Z rejestratorami tej serii miałem kontakt już wcześniej, bo ponad rok temu. Wtedy nie były to jeszcze urządzenia hybrydowe. Postęp w CCTV jest ciągły, więc DVR5100 ewoluowało w tę stronę i dziś obsługuje zarówno kamery analogowe, jak i IP (oczywiście tylko Pelco – na tę chwilę). Całkiem niedawno temat powrócił i zmuszony byłem przypomnieć sobie kilka aspektów związanych z tym sprzętem (dokładniej z DVR5116).

Za spory plus muszę uznać dość istotne usprawnienia w firmware rejestratora, ale nie będę się nad nimi rozwodził w tym wpisie. Jednakże podstawową sprawą, na jakiej miałem się skoncentrować, była komunikacja przez sieć. Wersja klienta, jaką miałem zainstalowaną na komputerze, oznaczona była numerem porządkowym 1.4. Postanowiłem więc zainstalować wersję dostarczoną na płycie, tym razem 1.5. Wszystko poszło bez żadnego problemu, instalator spytał, czy usunąć poprzednią wersję, oczywiście potwierdziłem, kilka chwil, i już można cieszyć się nowym oprogramowaniem.

Rejestrator został skonfigurowany do pracy w sieci, podobnie dane te wpisano w kliencie. Mimo szczerych chęci połączenia nie udawało się nawiązać. Nagle eureka, coś tam w mózgu zaświtało, że przecież należy wpisać identyfikator wygenerowany przez rejestrator. Kolejna próba i… klapa. Po jednej z kolejnych nieudanych prób pojawił się komunikat mówiący, iż nawiązano maksymalną możliwą dla VPN ilość połączeń (5 – ustawione w rejestratorze). Zgłupiałem…

Nie mogę się dostać do rejestratora, jednak wygląda na to, że połączenia są nawiązane. Zacząłem grzebać, jednak nigdzie w sieci czegoś podobnego nie znalazłem. Kontakt z serwisem również nie przyniósł żadnych rezultatów (oni też z tym się nie spotkali). Ogólnie moment łączenia wyglądał tak, jak powinien, czyli coś się ładuje, wyświetlają się jakieś komunikaty, po czym najpierw pojawia się kolejne okienko logowania (że niby podane dane administratora systemu są nieprawidłowe), zaś po piątej próbie wyświetla się komunikat o przekroczeniu limitu połączeń.

Co się okazało: cały problem wynikał z najbanalniejszej możliwej przyczyny. Jak wspomniałem, instalator oprogramowania pytał się na początku, czy usunąć starą wersję. Oczywiście jest ona zbędna przy tej wersji urządzenia, więc spokojnie można się jej pozbyć, ale… należy to zrobić ręcznie. Czyli odinstalować przed wgraniem wersji najświeższej, ewentualnie przeczyścić rejestry oraz pozostawione katalogi. Po czystej instalacji wszystko ruszyło bez problemu. Pomijam fakt, że obsługa nawet jednej kamery przez sieć na komputerze z 512MB RAM ślimaczyła się okropnie, ale producent lojalnie o tym uprzedzał.

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: