Często słychać narzekania, że systemy telewizji dozorowej to wyrzucanie pieniędzy w błoto, gdyż ich skuteczność jest marna. I bez wątpienia jest w tym sporo prawdy, jednak na świecie wciąż pojawiają się pomysły, jak spowodować, aby obecność CCTV przynosiła lepsze rezultaty. Dziś wspomnę krótko o dwóch.

Pierwszy z nich jest dość oczywisty i raczej nie nowy, jednak warto o nim wspomnieć. Jak donosi www.fightingcrimefromabove.com, Policja miasta Indio w stanie Kalifornia postanowiła umieszczać materiały z różnych zdarzeń w popularnych serwisach umożliwiających publikację plików video. W ten banalny sposób każde nagranie trafi do stosunkowo szerokiej rzeszy ludzi zwiększając tym samym szansę, że ktoś skojarzy okoliczności danego wydarzenia i pomoże w ujęciu sprawcy. Przykład, jakim okraszono tego newsa jest raczej niefortunny (marna jakość), jednak w takich sprawach każdy drobiazg może mieć znaczenie. Akurat w tym przypadku prywatna kamera zarejestrowała akt podpalenia budynku przez podpalacza.

Druga koncepcja zrodziła się w położonym na wschodzie Australii stanie Nowa Południowa Walia. Tam z kolei Policja uruchomiła specjalny serwis umożliwiający rejestrację systemu telewizji przemysłowej. Innymi słowy można zgłosić daną instalację do specjalnej bazy danych, a w razie wystąpienia zdarzenia w jakimś rewirze Policja ma ułatwione zadanie w poszukiwaniu ewentualnych materiałów, gdyż wie doskonale, kto w tej okolicy może posiadać przydatne nagrania. Proste, czas zaś pokaże, czy skuteczne. Wstępnie jednak wydaje mi się, że jest to spore usprawnienie.

Może zainteresują Cię również poniższe wpisy: